piątek, 11 stycznia 2013

15. Take a photos!

Wiem, że nieczęste te moje odcinki, wiem też, że trochę kiepskie, krótkie, bez pomysłów, ale szkoła potrafi kompletnie wyprać z weny. Jednak od dziś zaczynam słodkie, słodkie ferie, więc szykujcie się kochani na emocjonujący rozwój wydarzeń ! Dedykacja dla wszystkich, którzy lubią tu do mnie zajrzeć.
Wasza zainspirowana Jenny :)


Pojawienie się chłopaków w naszej redakcji było wielkim wydarzeniem. Wszyscy dziwnie kręcili się kółko, wypatrywali ich na korytarzu czy przez okna biur, szeptali o ich wizycie, więc można było zauważyć czynne zainteresowanie tematem. Niektórzy trochę mnie podgadywali, w końcu to dzięki mojemu pomysłowi na wywiad chłopaki mieli pojawić się w redakcji. Dziewczyny poprawiały makijaż i eksponowały tatuaże, w końcu każdy tutaj był fanem ostrego grania. Zauważyłam nawet skromny wzór na ramieniu naczelnej, kiedy poprosiła mnie do swojego biura.
-Nicky, jesteś odpowiedzialna za wywiad, więc potowarzyszysz Carol na sesji. Poznałaś chłopaków, więc będzie wam się łatwiej pracować. - Poprawiła elegancką, czarną sukienkę - Nie zapomnijcie dopilnować też formalności, dobrze? Wiesz, mówię o tych wszystkich podpisach.
-Oczywiście - odparłam, kierując się do drzwi.
-Zaczekaj ! W sprawie zmiany twojego stanowiska... - zaczęła.
-Tak?
-Oczywiście wynagrodzenie wzrośnie, jeśli chcesz to dostaniesz własne biuro, od jutra możesz cieszyć się tygodniowym urlopem, lecz po powrocie czeka cię więcej obowiązków - uśmiechnęła się znacząco.
-Jestem na to gotowa. - Machnęłam ręką - Jednak nie potrzebuję azylu, wolę być bliżej zespołu i mieć na nich oko.
-Dobre podejście - mrugnęła - czuję, że będzie nam się miło współpracować.
-Też mi się tak wydaję.
-Miłej sesji Nicky i cudownego urlopu! - pożegnała mnie.
-Na pewno taki będzie. Do zobaczenia.

Niedługo potem pod redakcję podjechał samochód, który dowiózł nam ekipę Avenged Sevenfold. Wszyscy dziwili się, kiedy chłopaki witali mnie całusami, a Matt całkiem nieskromnym pocałunkiem. Musiałam zmierzyć się z masą pytań typu : " Od kiedy się z nimi przyjaźnisz?" , " Jacy są na co dzień ? " , " Co cię łączy z Sandersem? " , " Jesteście parą? ". Odpowiadałam raczej uśmiechem, zresztą chłopaki pomogli mi wyjść z sytuacji, odwracając uwagę od mojej osoby i sprytnie skupiając ją na sobie. Zagadywali moich współpracowników i rozdali parę autografów.
-To gdzie nasza pani fotograf? - Jimmy zatarł ręce - Już nie mogę się doczekać!
-Nie mam pojęcia. - Z niecierpliwością spojrzałam na zegarek - Już od dawna powinna tu być. Carol nigdy się nie spóźnia.
Tym sposobem wywołałam wilka z lasu, który siejąc podekscytowanie dołączył do nas zaledwie dwie minuty później. Carol wyglądała inaczej niż zazwyczaj. Codziennie spięte wysoko włosy, teraz lśniły na jej ramionach. Zniknęły hipsterskie okulary, a pojawił się delikatny makijaż. Na jej szyi zamiast ogromnego aparatu, wisiał złoty łańcuszek. Luźne spodnie z indyjskimi wzorami zamieniła na opięte, czarne rurki. Nie wiedziałam nawet, że Carol dysponuje taką figurą ! A może coś mi się pomyliło i to w ogóle nie była Carol? Na to przynajmniej wyglądało.
-Czemu się na mnie gapicie? - warknęła w stronę chłopaków z działu. To jednak była Carol, jej chrypliwy głos poznałabym na końcu świata.
-Hmm, bo wyglądasz inaczej niż zazwyczaj? - Dave obrzucił ją spojrzeniem od stóp do głów.
Zarumieniła się i kazała mu się zamknąć, nieśmiało zerkając na chłopaków z zespołu.
-Gotowi na zdjęcia? - rzuciła optymistycznie, kierując w moją stronę błagalne spojrzenie. Pewnie chodziło o to, żebym powstrzymała się od komentarza. Miała to jak w banku, już dawno przestałam interesować się cudzymi sprawami. O chłopaków mogłam być spokojna, w końcu każdy z nich miał kogoś, więc Carol z pewnością nie zawróci im w głowach, chociaż nie powiem, w dzisiejszym wydaniu wyglądała naprawdę korzystanie.
Najpierw wypełniliśmy formalności związane z sesją. Takie głupoty jak między innymi: zgoda na wykorzystanie wizerunku, prawa autorskie. Chłopaki byli już profesjonalistami w tej dziedzinie. Dokładnie czytali to, co podpisują i dopytywali o szczegóły.
-Zacky, podpisz się! - Szturchnęłam go lekko, wyrywając jednocześnie z zamyślenia. Patrzył przed siebie z uśmiechem, nie wiem tylko, czy tak bardzo spodobało mu się zdjęcie, przedstawiające chłopaków z Papa Roach zrobione przez Carol czy też sama jego autorka?
-Co? A tak, już. - Machnął podpis na umowie.
-W takim razie zabierajmy się za zdjęcia - powiedziała Carol, uśmiechając się właśnie w kierunku Bakera.
Chłopaki byli w swoim żywiole! Pani fotograf nie musiała specjalnie napominać ich jak powinni pozować, gdzie patrzeć, w jaki sposób przechylać głowę, żeby wyglądać dobrze. Byli do tego po prostu stworzeni. W dodatku tak naturalni, niczym nie skrępowani. Najlepiej oczywiście szły im zdjęcia grupowe. Było przy tym dużo śmiechu, bo Rev nie mógł powstrzymać się od ukazywania chłopakom miłości, ale dzięki temu zdjęcia były jeszcze bardziej radosne i szczere. Właśnie takie jak ten wywiad. Carol też czuła się jak ryba w wodzie. Biegała tylko z tym swoim aparatem i równie dobrze ktoś mógłby uchwycić na fotografiach ją samą, bo wyglądała przy tym niesamowicie! Nigdy nie miałyśmy bliższych relacji, ale muszę przyznać, że fajna z niej dziewczyna. Potem zaczęły się zdjęcia indywidualne, przy których Gates emanował seksem, mocno ściskając gryf swojej gitary i robiąc minę napalonego tygrysa. Johnny również zdecydował się na zdjęcia z basem, tylko on był raczej nieśmiały w kwestii pozowania, więc Carol udzieliła mu paru wskazówek. Fotki Jimmiego to seria, kiedy nie potrafi chociaż na chwile być poważny lub uwodzi spojrzeniem, a Matt? Matt był po prostu sobą. Uśmiechał się do mnie, kiedy Carol kazała mu zapozować tak czy inaczej, a on wykonywał to z przejęciem. Był uroczy, przygryzając dolną wargę i śmieszny, mierzwiąc włosy. Zacky'ego ciężko było oderwać od gitary chociaż na chwilę, więc jego zdjęcia to ukazanie romantycznej natury. Kto wie, może taki jest, ale na pewno tak właśnie wyglądał, próbując uwodzić spojrzeniem przyszłych czytelników wywiadu.
-Zacky, spójrz w obiektyw ! - Carol podeszła bliżej i usiadła na podłodze.
-Tak? - spytał, podpierając głowę na szczycie gryfu i patrząc prosto w aparat. Posypało się kilka błysków fleszy, a potem cisza, którą przerwał - Teraz dobrze?
-Tak, po prostu... - Odsunęła aparat od twarzy i przyjrzała się zdjęciu, które właśnie zrobiła - świetnie wyglądasz na fotografiach.
-Dziękuję - uśmiechnął się zmieszany i właśnie wtedy znów usłyszałam drażniący flesz.
-To jest cudowne ! - Wpadła w euforię, podbiegła do niego i pokazała mu zdjęcie - Zdecydowanie najlepsze, podoba ci się?
-Chyba najlepsza fotka w całym moim życiu - zaśmiał się - Masz talent, potrafisz wydobyć coś z niego.
-Mam po prostu przystojnego modela - ćwierkała, a ja porozumiewawczo spojrzałam na Matta.
-No dobra, kończymy? - Przerwałam tą sielankę.
-Taa ...- Carol niechętnie oderwała się od Zacka - Materiału chyba wystarczy. 


Mieliśmy wyjechać na tajemniczy urlop do Nowego Orleanu prosto po moim wyjściu z pracy. Matt miał zabrać spakowaną już walizkę z mojego mieszkania i podjechać po mnie do redakcji. Snułam sobie w głowie wizję idealnego tygodnia, czekając na niego przed budynkiem, kiedy ktoś gwałtowanie wyrwał mnie z moich marzeń. Ktoś, kogo nie chciałam widzieć.
-Nicky? - Chris złapał mnie za ramię - Czemu tak tutaj stoisz?
-Ale to chyba nie jest twoja sprawa? - Wyrwałam się i zrobiłam zdecydowany krok w tył.
-Czekasz na taksówkę? Może podwiozę cię do domu? - spytał łagodnie.
-A twój chłopak nie będzie zazdrosny? - nie potrafiłam powstrzymać się od tej ciętej uwagi.
-Oj Nicky, daj spokój. To że się rozstaliśmy nie znaczy, że musimy być wrogami, prawda?
-Właśnie, że znaczy - fuknęłam - a po drugie to chodzą słuchy, że wciąż jesteśmy razem. Czy możesz mi to wytłumaczyć do jasnej cholery?!
Załamał ręce i próbował zrobić krok w moją stronę.
-To wszystko jest takie skomplikowane...
-Ahh, czyli mam rozumieć, że w twojej pieprzonej klinice nikt nie wie, że jesteś gejem i wszyscy są święcie przekonani, że wciąż jesteśmy parą? - warknęłam.
-Mi też jest z tym ciężko - próbował wymusić na mnie litość.
-To są jakieś kpiny Chris, rozumiesz? Tobie jest ciężko? Postaw się w mojej sytuacji! Dowiaduję się od największej jędzy z mojej redakcji, że wciąż z tobą jestem! Rodzicom też nie powiedziałeś? Dalej czekają, aż przyjadę na niedzielny obiad? Wciąż robisz im złudzenia o ślubie i gromadzie wnucząt? Lubiłam twoich rodziców, więc bardzo mi przykro, że nigdy nie będą ich mieli!
Chyba przesadziłam, bo Chris odsunął się znacząco ode mnie. Jednak niczego nie żałowałam. To zawsze mnie krzywdzono, a ta sytuacja nie miała być odwetem. Nie zrobiłam tego specjalnie. Wcale nie chciałam, żeby Christophera zabolały moje słowa. Samo tak wyszło. Chyba za długo skrywałam ból gdzieś głęboko w sobie. Nie wytrzymałam akurat teraz, ale stałoby się to prędzej czy później. Teraz na jednym chodniku stałam ja i Chris, naprzeciw siebie, patrząc sobie w oczy. Dużo o sobie wiedzieliśmy, mogliśmy teraz skrzywdzić się nawzajem choćby jednym słowem. Co nas powstrzymało? Na pewno nie szacunek, bo nie miałam go do Chrisa. Na pewno nie przyzwoitość, bo to właśnie on był jej pozbawiony. Miłość też możemy wykluczyć. Chyba. Tak więc staliśmy naprzeciw siebie, kiedy z moich oczu popłynęły łzy.
-Przepraszam - powiedziałam - to nie miało tak zabrzmieć.
-Wporządku. Nawet nie wiesz Nicky jak bardzo cię rozumiem, chociaż teraz wydaje ci się to absurdalne.
Za plecami Chrisa zauważyłam znajomy samochód, z którego Matt wyszedł zachowawczo. Kiedy przyjrzał mi się dokładniej ruszył szybciej w naszą stronę, a już ułamek sekundy później był obok mnie.
-Wszystko dobrze kocurku? Co się tutaj dzieję? - warknął i obrzucił Chrisa wściekłym spojrzeniem.
-Już nic Matti, musieliśmy sobie wyjaśnić parę spraw - powiedziałam i uśmiechnęłam się, maskując łzy - Jedźmy już. A ty masz to załatwić Christopher, nie będę tego więcej tolerować - powiedziałam i złapałam Matta za rękę.
-Teraz już wszystko rozumiem - odparł Chris, mierząc Shadsa spojrzeniem. Myślałam, że Matti za chwilę mu przywali, ale na szczęście się powstrzymał. Brakowało nam tylko skandalu na środku ulicy - Możesz być spokojna - dodał, kiedy już wsiadaliśmy do samochodu.

Matt był wściekły i nie miałam pojęcia jak załagodzić sytuację.
-Gniewasz się na mnie? - spytałam, robiąc smutną minę.
-Nie, po prostu wkurzają mnie takie dupki jak Christopher - warknął - Nie dość, że cię skrzywdził, wykorzystał, to jeszcze ma czelność cię mijać na ulicy !
-Matt, przecież to co mówisz jest irracjonalne. - Pogłaskałam go po dłoni - Przecież to niczyja wina, że się dzisiaj minęliśmy, a przynajmniej wyjaśniliśmy sobie parę spraw.
-Jestem beznadziejnie zazdrosny - powiedział jakby w przestrzeń - Mam tylko nadzieję, że nie będziemy musieli go już więcej oglądać, prawda?
-Nie mogę obiecać, że nie miniemy go na chodniku, ale chcę żebyś wiedział, że Chris nic dla mnie nie znaczy - uśmiechnęłam się ciepło, a on odpowiedział mi tym samym.
-Alice kazała ci przekazać, że masz być grzeczna, słuchać się mnie i niczego mi nie odmawiać ! - zaśmiał się.
-Jasne, to na pewno słowa Ali. - Wywróciłam oczami.


Kilka godzin niewygodnego lotu samolotem i byliśmy w Luizjanie. Nigdy nie miałam okazji być w Nowym Orlenie, ale to naprawdę piękne miejsce, z charakterem. Matt zachwycał się na każdym kroku i opowiadał, jak bardzo brakuje mu tego miasta, bo tak rzadko ma czas spędzić tu chociaż kilka dni.
-Powiesz mi wreszcie dokąd jedziemy? - spytałam - Jesteś naprawdę szalony.
-Chyba mogę już powiedzieć, jesteśmy za daleko od domu, żebyś mogła uciec - zaśmiał się - Jedziemy do moich rodziców.
-To cudownie - nawet mnie zdziwiła własna odpowiedź. Matta też, ale uśmiechnął się radośnie.
-Ale zanim nawiedzimy staruszków w mieszkaniu, zabiorę cię w pewne miejsce.
Zatrzymaliśmy się i przeszliśmy parę kroków. Moim oczom ukazał się jeden z najpiękniejszych widoków, jakie miałam możliwość do tej pory zobaczyć. Jezioro Pontchartrain wyglądało zadziwiająco. Matt niewiele mówił, zachłannie chwytał powietrze, obejmując mnie od tyłu.
-Mam pomysł! - Wyciągnęłam z torebki aparat - Zróbmy sobie zdjęcie!
-Musimy zapamiętać tą chwilę - uśmiechnął się najcudowniej jak tylko mu się zdarzało i złożył na moich ustach czuły pocałunek.


41 komentarzy:

  1. Ej, ej, Zacky i Carol? ._.' Nie ma tak, nie zgadzam się, w żadnym wypadku, MÓJ K***A! [hahah ale bulwers]. Niech go chłopaki przywołają do porządku, bo będzie nieciekawie.. Wydrapię oczy, zabiję, wepchnę jej aparat w gardło, cokolwiek. Czekam jak to rozwiniesz!
    No i była konfrontacja z Chrisem. Nie ogarniam gościa, serio jest aż taką ciotą że musi zasłaniać się byłą dziewczyną? Mógłby chociaż raz okazać odrobinę męstwa i płacić za swoje, a nie, jak przychodzi co do czego i trzeba ponosić konsekwencje własnych wyborów, to wtedy odwala takie maniany.. Bez przesady koleś ._.' Myślałam że Shads mu to "wytłumaczy", ale w sumie dobrze, że się opanował. Byłyby nowe problemy. Fajny pomysł z tą Luizjaną, romantiko ;p
    Tak jak teraz patrzę na Hope i Jima to serio laska pasuje! A myślałam żeby jej Ci nie wysyłać bo za młodo wygląda xD
    Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ci dam, że kiepskie i bez pomysłów!!! No weź!!! Bo się tam do Ciebie przejadę i zaśpiewam Ci te wszystkie piosenki z komentarzy. Zastanów się czy
    Twoja psychika jest w stanie to przetrzymać???
    Jest super i nie gadaj bzdur!!!
    Normalnie jaki popłoch w redakcji :D Jakby co najmniej Królowa Angielska miała ich odwiedzić. Dziewczyny wystrojone, ale niestety wszyscy faceci są zajęci <3 Fajnie, że Nicki tak super dogaduje się z naczelną, i na pewno podoła swoim nowym zadaniom :D
    No to teraz się zacznie, bo wszyscy się dowiedzieli, że Nicki zna się z chłopakami i coś ją łączy z Shadsem :D Extra ta sesja :D No proszę Carol kręci się koło Bakera. Wyczuwam jakiś flirt Milordzie...
    Normalnie szkoda, że Matt nie przefasonował Chrisowi facjaty. Przydałoby mu się, i to pożądnie. Mam prośbę niech zrobi to Ali :P Plizzzzzzzzzzzzzzzzzz!!!
    Nowy Orlean cudowne miasto z duszą. Normalnie im zazdroszczę <3 I do rodziców jadą, jakie to słodkie!!! I ta scena nad jeziorem.
    Więc ja czekam co tam dalej między naszymi gołąbkami oraz co u Iskierki i Tigrysa, w końcu zostali sami ^^
    Odcinek super, więc niczym się nie przejmuj. Z niecierpliwością czekam na nexta!!!
    Twoja Joan <3

    OdpowiedzUsuń
  3. huehuehuehuehuehuehuehuehueh, dzisiaj lepszy humorek, bo odcineczek jest i można walnąć bardzo twórczy komentarz :D
    Chłopcy robią zamieszanie w redakcji. Dlaczego mnie to nie dziwi? Ciekawe czy potem mdlały tam dziewczyny? No ja na pewno bym zemdlała :P
    Sesja ... hm :P Gates robiący minę napalonego tygrysa hehehehehhehe. Każda jego mina jest taka :P co najmniej ja tak go widzę :P
    Czyżby Carol coś do Zackersa?? Oj nie ładnie. Mimo to miałam frajdę z czytania jak Baker się zawstydza :P Takie to nietypowe.
    Powiem dobitnie CHRIS WYPIERDALAJ. Nie jestem homofobem, ale nie lubię kłamstwa. Jestem kłamstwofobem :P Na szczęście Matt pohamował swoje mordercze popędy i nie obił mordeczki panu chmurce :P
    Nowy Orlean, też tak chcę no... Spotkanko rodzinką. Będzie ciekawie.
    Czy mój dobry humor odbija się w tym suuuuuper pozytywnym komentarzu? heheheh na pewno tak :D
    Zawsze obecna Hope :* <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyżby Carol startowała do Zackiego? Ten Chris to taka ciota, nie potrafi nawet wziąć na siebie odpowiedzialności i powiedzieć wszystkim prawdę. Spotkanie z rodzicami? Ciekawe co z tego wyjdzie. Czekam na nexta. Fajne zdjęcie Hope, właśnie tak ją sobie wyobrażałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Weź przestań tak w ogóle pisać bo Twoje odcinki wcale takie nie są! ;D Ja również zaczynam ferie, a już zdążyłam być chora dwa razy ;/ Ale koniec tego, i trzeba zacząć omawiać odcinek haha ;p Hope wyobrażałam sobie bardziej podobną do Mart z wyglądu, ale tak też jest bardzo pozytywnie ;) Tacy ludzie otaczający ją w pracy są dla mnie na stu procentowe "tak". Wtedy można pracować, no i ma się coś wspólnego z nimi czym jest pasja do ciężkiej muzyki ;D Ale się ciesze z awansu Nicky, i od razu tydzień wolnego, też bym tak chciała! Wow, niezła przemiana Carol, można by to określić "cicha woda"... ; p Hahaha oj Jimmy, Jimmy i jego czułości wobec chłopaków, jest taki kochany ^^ Hmm... czyżby Carol miała jakieś plany co do Bakera? Niech się trym od niego w bezpiecznej odległości, dobrze jej radze ;p Ugh! Znowu Chris, niech wreszcie da sobie spokój bo i tak nic nie zdziała w stosunku do Nicky :P Ooooch, to było takie słodkie ze strony Matta ^^ Więcej takiego "czegoś"! ;D Już mnie zżera ciekawość co będzie dalej i jak przebiegnie spotkanie z jego rodzicami ;) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Imprezowy weekendzie oddaj nam Kasię !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. O mój Mattusiu! Chyba zostanę fotografem. Takie seksi ciacha fotografować to marzenie! Jejku, jaki cudowny i uroczy Matt na tej sesji *.* Kurde, Carol, spierdalaj od Zackiego, on ma Alexis ;p A Chris niech da spokój Nicky, za bardzo ją zranił. A poza tym ma takiego wspaniałego misia! Dżizys, JAKI ROMANTYCZNY MATT <3 Zazdroszczę Nicky... Ale fajnie, że pozna jego rodziców ;)
    Caroline :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Heloł my Friend, give the next and..

    Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Take me home (Oh, won't you please take me home)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pliz!!

    Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Take me home (Oh, won't you please take me home)

    OdpowiedzUsuń
  10. Just a' urchin livin' under the street
    c'mon
    I'm a hard case that's tough to beat
    I'm your charity case
    So buy me somethin' to eat
    I'll pay you at another time
    Take it to the end of the line

    OdpowiedzUsuń
  11. Ragz to richez or so they say
    You gotta - keep pushin' for the fortune and fame
    You know it
    It's all a gamble
    When it's just a game
    You treat it like a capital crime
    Everybody's doin' their time

    OdpowiedzUsuń
  12. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Oh, won't you please take me home
    Yeah yeah

    OdpowiedzUsuń
  13. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Take me home

    OdpowiedzUsuń
  14. Strapped in the chair of the city's gas chamber
    Why I'm here I can't quite remember
    The surgeon general say's it's hazardous to breathe
    I'd have another cigarette but I can't see
    Tell me who ya gonna believe

    OdpowiedzUsuń
  15. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Take me home
    Yeah yeah

    OdpowiedzUsuń
  16. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Oh, won't you please take me home
    Yeah

    OdpowiedzUsuń
  17. So far away
    So far away
    So far away
    So far away

    OdpowiedzUsuń
  18. So you know....

    Captain America's been torn apart
    Now he's a court jester with a broken heart
    He said -
    Turn me around and take me back to the start
    I must be losin' my mind - "Are you blind?"
    I've seen it all a million times

    OdpowiedzUsuń
  19. And pliz

    Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Take me home
    Yeah yeah

    OdpowiedzUsuń
  20. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Oh, won't you please take me home

    OdpowiedzUsuń
  21. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Take me home
    Yeah yeah

    OdpowiedzUsuń
  22. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Oh, won't you please take me home
    Oh

    OdpowiedzUsuń
  23. I wanna go
    I wanna know
    Oh, won't you please take me home

    OdpowiedzUsuń

  24. aj łon ciu plissss teeeeeejkkkk miiiii hooooołłłmmmmm
    Tak, podłączyłam się pod terror

    OdpowiedzUsuń
  25. I wanna see
    Oh, look at me
    Oh, won't you please take me home

    OdpowiedzUsuń
  26. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Take me home

    OdpowiedzUsuń
  27. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Oh, won't you please take me home

    OdpowiedzUsuń
  28. Take me down
    Oh yeah
    Beat me down
    Oh, won't you please take me home

    OdpowiedzUsuń
  29. I wanna see
    Oh, look at me
    Oh, won't you please take me home

    OdpowiedzUsuń
  30. I wanna see
    Boy, I'm gonna be mean
    Oh, oh take me home

    OdpowiedzUsuń
  31. Take me down
    To the Paradise City
    Where the grass is green
    And the girls are pretty
    Oh, won't you please take me home
    Yeah

    OdpowiedzUsuń
  32. I wanna go
    I wanna know
    Oh, won't you please take me home
    Baby

    OdpowiedzUsuń
  33. So please write the next and take me home!!

    OdpowiedzUsuń
  34. http://mem.kwejk.pl/site_media/obrazki/memimg/37.225.252.243_vuSuZEFencaPmQth.jpg?1358192607
    Czyli Leonidas ładnie prosi :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Zawsze możemy zaśpiewać Ci z Hope pod oknem aj łon ciu plissss teeeeeejkkkk miiiii hooooołłłmmmmm !!

    OdpowiedzUsuń
  36. a to nie będzie przyjemnie, serio :D Teraz jeszcze Puszek prosi :D

    http://mem.kwejk.pl/site_media/obrazki/memimg/37.225.252.243_FxQuUgLjDXcdPUof.jpg?1358193536

    OdpowiedzUsuń
  37. Normalnie przeżyłam chwile grozy, bo usunęło mi oba blogi! Nie życzę tego nikomu! Całe szczęście google załatwiło i już są z powrotem!

    OdpowiedzUsuń
  38. Więc czekam, czekam czeeeeekam na nexta!!

    OdpowiedzUsuń
  39. Może pozwoli mi zapomnieć o tej traumie!!

    OdpowiedzUsuń
  40. Kasia, co ty, że tak powiem brzydko pierdolisz za głupoty ? ;p Jak by ludzie mieli chociaż 10% pomysłów takich jak ty to czytałabym wszystko co znajdę :D
    Oczywiście, że Cię dopinguję do częstszego pisanie misiu kolorowy :D
    Interesujące, jak ci faceci działają na kobiety, że nawet najszarsze myszki robią z siebie modelki :Dhaha :D Chris ciota ! :D i praktycznie i teoretycznie xd Matt jaki romantyk :d jak ją wiezie do rodziców to już mu nie ucieknie :D
    Czekam na coś nowego, przepraszam, że tak późno, ale mój internet nie należy do idealnych </3 a dziś chcę coś do poczytania:*

    OdpowiedzUsuń